Stoczniowcy stracili nadzieję
Jeśli KE nie zaakceptuje zmian w przedstawionych programach restrukturyzacyjnych stoczni w Szczecinie i w Gdyni, stocznie będą musiały oddać 5 mld zł pomocy publicznej, co oznacza ich bankructwo.
Dziś upływa ostateczny termin przesłania do Brukseli propozycji zmian w przedstawionych programach restrukturyzacyjnych stoczni w Szczecinie i w Gdyni - pisze "Dziennik.pl". Wczoraj Komisja Europejska zakwestionowała plany restrukturyzacji w obu stoczniach. Minister skarbu Aleksander Grad, powiedział, że unijnym urzędnikom nie podoba się, że inwestorzy zdecydowani na zakup stoczni mają nadzieję na dalszą pomoc państwa w procesie restrukturyzacji. Grad próbował przekonać inwestorów do jej ograniczenia, ale związkowcy i pracownicy stoczni w to nie wierzą i żadają dymisji ministra skarbu. TVP Info podała informację o notatce ze spotkania członka KE z przedstawicielami norweskiego inwestora, z której wynika, że unijny urzędnik proponował inwestorowi, by zaczekał do nieuchronnego bankructwa Stoczni Szczecińskiej i kupił jej masę upadłościową po niskiej cenie. Dodatkowo miałby otrzymać od Unii pieniądze w ramach pomocy regionalnej na nowe inwestycje i tworzenie miejsc pracy. Jednak szef sejmowej komisji skarbu Tadeusz Aziewicz z PO, radzi, by do takiej informacji podchodzić ostrożnie, gdyż jest to z pewnością przekłamanie. (F)
oprac.: ef, źródło: www.dziennik.pl, 2008.07.10
"Stocznie czekają na wyrok", BAR
|
Posiadamy certyfikat:
|