Gospodarka zwalnia
Polska gospodarka nie rozwija się tak szybko, jak zakładano. Wzrost gospodarczy w czwartym kwartale zamiast 6% szacowany jest na 5,4% - 5,8%.
Ze wstępnych wyliczeń resortu finansów wynika, że wzrost gospodarczy przewidywany na koniec roku jest niższy niż zakładano - pisze "Rzeczpospolita". Według szacunków miał utrzymywać się na poziomie 5,9 - 6,2% PKB w skali roku. Tymczasem ekonomiści mówią o wzroście 5,4% - 5,8%. Wiceminister skarbu poinformowała, że wyraźny jest trend spadkowy w podatkowych dochodach państwa. We wrześniu produkcja przemysłowa wzrosła rok do roku o 5,2%, a sprzedaż detaliczna o 14,2%. Były to najgorsze wyniki roczne. W październiku nie jest spodziewana poprawa sytuacji. Wkrótce Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych ma ogłosić najnowsze dane o polskiej gospodarce. Ryszard Petru, główny ekonomista banku BPH, uważa jednak, że nie należy twierdzić, że gospodarka spowalnia, gdyż wyhamowanie jej wzrostu jest równoznaczne z tym, że "nie będzie już pozytywnych zaskoczeń dotyczących chociażby wyższych wpływów podatkowych do budżetu". Dodaje, też, że "- Widać już w tej chwili wyraźnie, że ten rok był szczytem dobrej koniunktury. To, co się dzieje obecnie, to zapowiedź następnego roku, w którym tak dobrze już na pewno nie będzie". Jego zdaniem wzrost gospodarczy na 2008 rok wyniesie 5,4% PKB. Podobne prognozy wystawiają: Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową: 5,4%, Łukasz Tarnawa, główny ekonomista PKO BP: 5,4%, główni ekonomiści City Handlowy, Deutsche Banku i BZ WBK: ok. 5,8%. Eksperci obniżają prognozy wzrostu PKB twierdząc, że miesiące bardzo dobrej koniunktury mamy już za sobą.
oprac.: ef, źródło: Rzeczpospolita, www.rp.pl, 2007.11.09
"Lokomotywa zwalnia", Elżbieta Glapiak