Posiadasz kilkadziesiąt tysięcy złotych? Uruchom placówkę bankową!

Polskie banki coraz chętniej korzystają z franczyzy, aby dzięki temu przyspieszyć ekspansję terytorialną. Nadal to nie Internet, a tradycyjne oddziały bankowe są podstawą do uzyskania przewagi nad konkurencją.

Na jeden milion Polaków działa 300 placówek bankowych, w Europie Zachodniej wskaźnik ten wynosi aż 600 placówek. Wielu Polaków nadal nie posiada rachunku w banku. Najtrudniej dotrzeć do klientów, którzy mieszkają w miejscowościach liczących 20-30 tys. mieszkańców. Tam też jest największy potencjał dla właścicieli franczyzy. „Franczyza w mniejszych miastach jest bardziej opłacalna i pozwala na szybszą ekspansję. Na mniejszym rynku czas, w którym placówka uruchamiana przez bank wypracuje odpowiednią stopę zwrotu, jest dłuższy, dlatego jest to mniej opłacalne” – uzasadnia Tomasz Majewski, dyrektor departamentu placówek franczyzowych w Getin Banku. Aby starać się o prowadzenie franczyzy nie trzeba mieć wykształcenia bankowego, ale wskazane jest doświadczenie w sprzedaży. Np. BZ WBK wymaga jedynie polskiego obywatelstwa, zaświadczenia o niekaralności i posiadania własnego lub wynajętego lokalu. Wymagana jest także opłata 25-30 tys. i opłata licencyjna. Aby rozpocząć współpracę z ING należy wpłacić 100 tys. zł, z czego 50 tys. stanowi kaucja zwrotna. BPH wymaga 17 tys. Aby ubiegać się o otwarcie punktu Polbanku, można skorzystać z kredytu na sfinansowanie kosztów związanych z uruchomieniem placówki. W większości przypadków franczyzobiorcy otrzymują od banków know-how, oprogramowanie oraz wsparcie marketingowe. (Z)

Opracował M. Frąckowiak, źródło: Gazeta Prawna, www.gazetaprawna.pl, 2008.07.01, „Banki poszukują prywatnych partnerów do otwierania oddziałów”, Mirek Kuk