UE kwestionuje niektóre polskie przepisy o przetargach

Większość zakwestionowanych przez KE przepisów o zamówieniach publicznych zostanie zmieniona,  ale ich część rząd będzie bronił.

Ministerstwo Sportu, w związku z Euro 2012, zastanawia się nad dalszą liberalizacją przepisów o zamówieniach publicznych. Niektóre z nich zakwestionowała Komisja Europejska, która uznała, że są sprzeczne z unijnymi dyrektywami. Unia Europejska uważa za bezpodstawne szczególne traktowanie leśników, którzy są zwolnieni z licznych procedur przy zlecaniu usług związanych z gospodarką leśną, a co więcej mogą je zlecać w trybie tzw. wolnej ręki, czyli nie organizując przetargów. Uważa, że usługi te winny podlegać zwykłym procedurom. Tymczasem Tomasz Nowakowski, wiceminister rozwoju regionalnego, twierdzi, że chodzi jedynie o usługi, które mogą podlegać uproszczonym procedurom i jest przekonany, że wyjaśnienia te przekonają KE. Kolejnym jej zastrzeżeniem jest odebranie możliwości zaskarżenia wyboru najlepszych prac konkursowych.  Tomasz Czajkowski, prezes Urzędu Zamówień Publicznych, mówi, że to nieporozumienie, gdyż chodzi tylko o to, by nie podważać subiektywnych ocen sądu konkursowego. Rząd zamierza zmienić przepis tak , by intencje te były jednoznaczne. Będzie też prawdopodobnie zmuszony zmienić prawo, o ile jego tłumaczenia nie przekonają Komisji, gdyż w przeciwnym wypadku może zostać wniesiona skarga do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Rząd zgodził się na większość zmian i zapowiada zmianę przepisów. Chodzi m.in. o zbyt krótkie terminy dla przedsiębiorców na złożenie protestu, które w Polsce wynoszą siedem dni, a zgodnie z porozumieniem w sprawie zamówień rządowych (GPA) - powinny powinni wynosić co najmniej dziesięć dni. Zmianie mają ulec także przepisy o modyfikacji treści specyfikacji, które będą obligować zamawiających do dodatkowego ogłoszenia. Wykreślony ma zostać zapis o możliwości zmiany sposobu spełnienia świadczenia przed podpisaniem umowy. Zmiana prawa ma nastąpić w możliwie szybkim trybie, tak więc KE nie będzie miała podstaw do sięgania po sankcje.

oprac.: ef, źródło: www.rzeczpospolita.pl, 2007.08.27
"Unii Europejskiej nie podobają się niektóre nasze przepisy o przetargach", SŁAWOMIR WIKARIAK

Wyraź swoją opinię