Nielegalne bramki GSM

Urząd Komunikacji Elektronicznej zamierza przyjrzeć się bramkom GSM obniżającym koszty połączeń.

Wiele firm na terenie Polski korzysta legalnie z bramek GSM, ponieważ stwarzają one możliwość obniżania kosztów połączeń wykonywanych przez pracowników z telefonów stacjonarnych na komórkowe. Pozwalają bowiem przekierować rozmowy wykonywane z telefonu stacjonarnego na komórkę, tak by stały się one połączeniami z komórki na komórkę, które są tańsze. Nie byłoby to problemem, gdyby nie fakt, że kilkadziesiąt tysięcy małych przedsiębiorców wykorzystuje bramki do nielegalnego oferowania swoim klientom niższych cen połączeń. Firmy te nie posiadają umów z operatorami komórkowymi. Operatorzy uważają, że oprócz nielegalności, proceder ten jest również niebezpieczny.  Innego zdania są eksperci z Centrum im. Adama Smitha, którzy opowiadają się za zalegalizowaniem bramek. Ich zadaniem obniżyłoby to koszt minuty połączenia czterokrotnie - z ok. 80 gr do ok. 20 gr. Andrzej Piotrowski, ekspert telekomunikacyjny z Centrum im. Adama Smitha, jest zdania, że należałoby również zmienić prawo, do którego odpowiednie zapisy mógłby wprowadzić regulator rynku lub ustawodawca. Anna Streżyńska, prezes UKE, twierdzi, że problem można rozwiązać poprzez obniżenie stawek, które pobierane są  przez operatorów komórkowych od operatorów stacjonarnych za kierowanie rozmowy z jednej do drugiej sieci. W maju UKE wprowadził już regulację obniżającą hurtowe ceny połączeń między sieciami stacjonarnymi a komórkowymi. Natomiast wczoraj regulator przyjął nowy cennik Telekomunikacji Polskiej. Stawki TP SA wyniosą tyle, ile chciał UKE: w godzinach szczytu nie przekroczą ok. 66 gr brutto za minutę, a poza szczytem - 63 gr . UKE zamierza przeprowadzić analizę prawną i rynkową wykorzystywania bramek oraz przeprowadzić debatę w tej sprawie.

oprac.: ef, źródło: Gazeta Wyborcza Ogólnopolska, 2007.07.26
"Bramki GSM: tanio, ale nielegalnie", Przemysław Poznański