TP i Polkomtel skrytykowali UKE

Pomysł Urzędu Komunikacji Elektronicznej proponujący wprowadzenie maksymalnych cen za rozmowy z sieci TP do sieci komórkowych został skrytykowany przez Telekomunikację Polską i Polkomtel. Decyzja UKE w tej sprawie ma zostać wydana w najbliższym czasie.

Anna Streżyńska, prezes UKE, chce obniżki taryf. Proponuje, by koszt minuty rozmowy z sieci TP do sieci komórkowych Era, Plus, Orange, Sami Swoi i Heyah w szczycie w najpopularniejszych planach taryfowych nie przekroczył kwoty 66 gr, a poza szczytem - 63 gr. Natomiast minuta rozmowy do sieci Play miałaby w szczycie kosztować maksymalnie 1,04 zł. Obecnie stawka za rozmowy w tych sieciach w szczycie wynosi 84 gr. Obniżenie cen detalicznych wynika ze spadku cen hurtowych z 65 gr za minutę do 40 gr na zakończenie połączeń w sieciach komórkowych (MTR). Koszt 65 gr za minutę obowiązuje jedynie w Play. Operatorzy nie chcą obniżki cen. Jerzy Sadowski, pełnomocnik Polkomtela w opinii przesłanej UKE, powiedział, że rezultatem wprowadzenia cen maksymalnych w TP "zapewne będzie obniżenie marży na rynku stacjonarnym i komórkowym (...). To w konsekwencji może umocnić pozycję dominującą TP i w sposób negatywny wpłynąć na działalność operatorów alternatywnych i ofertę dostępną użytkownikom końcowym". Z kolei Maciej Rogalski, dyrektor pionu współpracy regulacyjnej grupy TP w opinii przesłanej UKE, twierdzi, że "- Narzucone przez UKE ceny spowodują obniżenie opłacalności świadczenia tych usług przez operatorów alternatywnych i tym samym zahamowanie konkurencji ze strony tych podmiotów w tym segmencie rynku". Operatorzy stacjonarni bronią też obecnych cen usług F2M, a co za tym idzie -  swoich marż, które wzrosły, gdy ostatnio, czyli w końcu ubiegłego roku, obniżono taryfy za kończenie rozmów w sieciach komórkowych (MTR).

oprac.: ef, źródło: Gazeta Prawna, 2007.07.02
"Telekomy będą walczyć z UKE i bronić swoich marż", Tomasz Świderek

Wyraź swoją opinię