Urlop na żądanie tak, ale ze zmianami

Rząd chce, aby pracownik mógł jednorazowo skorzystać tylko z jednego dnia urlopu na żądanie. Platforma Obywatelska proponuje z kolei, aby każdorazowo należało uzasadnić chęć wzięcia takiego urlopu.

Całkowitej likwidacji urlopu na żądanie przeciwna jest Jolanta Fedak, minister pracy i polityki społecznej. Chce w tej sprawie porozmawiać z partnerami społecznymi z Komisji Trójstronnej. Poseł PSL, Eugeniusz Grzeszczak uważa, że urlopy miały być pomocne w załatwianiu pilnych spraw, a w efekcie stały się sposobem na strajki i paraliż gospodarki. Wtóruje mu Andrzej Czerwiński z Platformy, który twierdzi, że przy obecnym rozwiązaniu ucierpieli pacjenci, którym odwołano operacje, czy kierowcy którzy stali na granicach z uwagi na protesty celników. PO chce, aby pracownik musiał uzasadnić potrzebę skorzystania z urlopu na żądanie. Pracodawca mógłby zatem nie zgodzić się na wolny dzień.

Andrzej Arendarski z Krajowej Izby Gospodarczej oraz eksperci z PKPP Lewiatan chcieliby, aby urlopy na żądanie zostały zlikwidowane. „Nawet jeden dzień urlopu na żądanie może być dla funkcjonowania firmy, także dużej, groźny. Szczególnie, gdy z prawa do niego chce skorzystać w tym samym terminie wielu pracowników” - twierdzi Andrzej Arendarski. Z kolei prawnicy mają jeszcze inne zdanie na ten temat: „Pracownicy, nie mogący skorzystać z urlopu na żądanie, do którego już się przyzwyczaili, będą korzystać z krótkich zwolnień lekarskich” – podkreśla Anna Pabisiak z Kancelarii Wojewódka & Pabisiak. Na chwilę obecną pewne jest to, że wszelkim zmianom przeciwne są największe związki zawodowe działające w Polsce. (F)

Opracował M. Frąckowiak, Źródło: Gazeta Prawna, www.gazetaprawna.pl, 2008.05.02, „Pracownik będzie musiał uzasadnić urlop na żądanie”, Izabela Rakowska-Boroń.

Wyraź swoją opinię