Maszt w Pszczynie unieruchomiony

Prawie rok temu mieszkańcy Pszczyny rozpoczęli walkę z masztem stacji telefonii komórkowej, który stanął w ich okolicy. Póki co powstrzymali jego uruchomienie gdyż znaleźli podstawy do tego, że Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Bielsku-Białej uznało za nieważną decyzję burmistrza poprzedniej kadencji wyrażającą zgodę na inwestycję.

Mieszkańcy o maszcie dowiedzieli się w czerwcu 2006 r., a zgody są z 2005 r.  Sprawa rozegrała się bez ich udziału gdyż uznano że nie byli stroną w sprawie. Mieszkańcy uważają, że maszty powinny być ustawiane z dala od domów, osiedli. Zebrali różne opinie na temat szkodliwości emitowanych fal elektromagnetycznych. Powołują się na badania przeprowadzone w Austrii, w alpejskiej wiosce, gdzie zamontowano maszt i badano jego wpływ na zdrowie ludzi. Okazało się, ze wielu mieszkańców zaczęło chorować, m.in. na nowotwory (stwierdzono wzrost zachorowalności o 500 procent).

Zainteresowani sprawą zaczęli analizować kolejne dokumenty dotyczące masztu i znaleźli podstawy do tego, by Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Bielsku-Białej stwierdziło nieważność decyzji poprzedniego burmistrza wyrażającej zgodę na realizację inwestycji.
W rezultacie decyzji SKO zostały uchylone kolejne decyzje  związane ze stacją telefonii na Myśliwskiej.

W czerwcu 2006 r. mieszkańcy złożyli doniesienie do Prokuratury Rejonowej w Pszczynie o wszczęcie postępowania dotyczącego postawienia masztu w ich sąsiedztwie.
4 czerwca 2007 r. prokuratura poinformowała, że postępowanie zostało umorzone z uwagi na nie stwierdzenie cech przestępstwa.

W tej chwili maszt stoi, jego uruchomienie póki co zostało jednak wstrzymane.

Inwestycją interesuje się stowarzyszenie "Czysta Pszczyna" a także Ogólnopolskie Stowarzyszenie Przeciwdziałania Elektroskażeniom "Prawo do życia" z siedzibą w Rzeszowie.

oprac: A. Włodarek źródło: Echo Tychy z dnia: 2007-06-06
"Maszt na razie unieruchomiony" Renata Botor

Wyraź swoją opinię