Monitoring przetargów
Home & Market, 01.02.2004
Dorota Malecka
Z Piotrem Sikorą, prezesem TELEFONICZNEJ AGENCJI INFORMACYJNEJ rozmawia Dorota Malecka
Czy są jeszcze na polskim rynku firmy, które nie mają świadomości wartości wiedzy płynącej z monitoringu przetargów?
Zdecydowana większość firm działających na polskim rynku zdaje sobie sprawę z potrzeby monitorowania przetargów dotyczących pola ich działalności, a poziom świadomości wartości wiedzy w tym zakresie jest stosunkowo wysoki. Niemniej wiele firm nie monitoruje na bieżąco wszystkich przetargów związanych z ich działalności: lub monitoring taki przeprowadził w ograniczonym zakresie. Najczęściej wynika to z przekonania, że postępowania przetargowe nie są prowadzone bezstronnie, często ze złych doświadczeń i braki sukcesów w dotychczasowym uczestnictwie w postępowaniach przetargowych. Innym razem z założenia, że koszty monitoringu przetargów i uczestnictwa w nich są nieadekwatne do ewentualnych korzyści z tak pozyskanych zleceń. W rzeczywistości w pełni profesjonalny monitoring pozwalający błyskawicznie uzyskać wiedzę o pojawiających się na rynku informacjach przetargowych to koszt rzędu 100-200 złotych miesięcznie. Pozostaje tylko decyzja związana z oceną szans wygrania danego przetargu, przygotowanie i złożenie oferty.
Firmy specjalizujące się w monitoringu przetargów mogą na biurko klienta dostarczyć tylko istotne dla niego informacje. Wybierane są one na podstawie ustalonego zakresu tematycznego, miejsca realizacji zamówienia, a mogą być również uzależnione od wielkości zlecenia, kwoty wadium, terminu składania oferty czy też innych - wynikających z potrzeb klienta-warunków. W tym celu owe warunki są bardzo dokładnie uściślane na etapie formułowania zlecenia monitoringu.
Jakie wiec są powody zainteresowania wiedzą płynącą z informacji o przetargach tych firm, które mają świadomość wagi tej wiedzy?
Podstawowym powodem zainteresowania informacjami o przetargach jest wprost wiedza o potencjalnych zleceniach, ale również możliwość szerszego monitorowania rynku - konkurencji i proponowanych przez firmy konkurencyjne cen. Firma wygrywając przetarg pozyskuje zlecenie bezpośrednio. Z drugiej strony, mając informację o wygrywających inne przetargi i składając swoją ofertę podwykonawczą, w pewnych przypadkach może uzyskać zlecenie pośrednio. Zbieranie wszystkich przetargów w danej branży pozwala na budowanie bazy danych inwestorów i firm wygrywających przetargi, a idąc dalej na szczegółowe analizowanie rynku.
Jakie branże mają obecnie najwyższy procentowy udział w ogłaszanych przetargach? A jakie branże są najbardziej aktywnie zainteresowane dostępem do tego typu wiedzy?
Prawie 30 proc. ogłoszonych na początku roku przetargów dotyczyło branży wodno-kanalizacyjnej i drogowej, a kolejne 10 proc. stanowiły przetargi w zakresie branży medycznej i farmaceutycznej. W przeszłości aktywność zainteresowania wiedzą na temat ogłaszanych przetargów w poszczególnych branżach często wynikała wprost z ilości ogłaszanych przetargów. Sytuacja ta zmienia się jednak i informacjami na temat przetargów zainteresowana jest coraz większa liczba firm. Wzrost aktywności obserwujemy również w branżach, w których zamówienia przetargowe są sporadyczne, ale na konkurencyjnym rynku szybka informacja o tych pojedynczych zamówieniach jest tym bardziej cenna.
W jaki sposób pozyskuje się wiedzę na temat przetargów?
Podstawą jest codzienny monitoring, na podstawie którego następuje tabelaryzowanie danych i przygotowanie statystyk. Główne źródła to biuletyny zamówień publicznych (ok. 40 proc.), prasa codzienna (ok. 15 proc.) i zasoby Internetu, które już dzisiaj zawierają blisko połowę wszystkich informacji przetargowych. Z miesiąca na miesiąc można zaobserwować coraz większą "informatyzację" przetargów dzięki czemu informacja może coraz szybciej docierać do coraz szerszego grona oferentów.
Jakie są dostępne formy dostarczania klientom wiedzy na temat przetargów?
Dla tych klientów, którzy dysponują czasem niezbędnym do analizowania i przeglądania wielu informacji przetargowych, oferuje się dostęp do aplikacji internetowej zawierającej zestawienie wszystkich przetargów. Druga forma - przekaz indywidualnych danych bezpośrednio na "biurko" (poczt] e-mail, faxem lub -w dalszym ciągu aczkolwiek coraz rzadziej -poczt] tradycyjną) adresowana jest dla tych klientów, którzy czasem dysponują w bardzo ograniczonym zakresie i interesują ich wyłącznie ściśle sprecyzowane informacje. specjalnie analizowane przez firmę monitorującą przetargi.
Czy po wejściu Polski w struktury unijne firmy będą miały również dostęp do przetargów ogłaszanych na terenie Unii Europejskiej?
Teoretycznie dostęp do przetargów dotyczących zamówień publicznych w krajach unijnych polscy przedsiębiorcy mają już od 1991 roku na mocy postanowień art. 67 Układu Europejskiego ustanawiającego stowarzyszenie Polski ze Wspólnotami Europejskimi. W praktyce dostęp ten jest bardzo ograniczony. Z dniem akcesji do UE polskie firmy uzyskają takie same prawa, jakie przysługują przedsiębiorcom wspólnotowym przy ubieganiu się o zamówienia publiczne w krajach unijnych. Co więcej, korzyścią z akcesji do UE będzie równe z przedsiębiorcami unijnymi traktowanie polskich oferentów na rynkach państw trzecich. Polska stanie się stroną wielu umów międzynarodowych podpisanych przez UE, a gwarantujących oferentom unijnym nie dyskryminacyjny dostęp do zamówień publicznych udzielanych m.in. w USA, Meksyku. Japonii, Izraelu, Norwegii czy Singapurze. Przedsiębiorcy polscy uzyskają w efekcie również dostęp do tych rynków. Dlatego już dzisiaj Telefoniczna Agencja Informacyjna zaprasza do aktywnego korzystania z informacji na temat zamówień publicznych poza granicami naszego kraju.
